POSŁANIEC        7/2005

DZIEŃ PAPIESKI W BALICACH.

      16 października w niedzielę w całej Polsce już po raz piąty obchodziliśmy Dzień Papieski. Nasza miejscowość w szczególny sposób związana jest z osobą Ojca Świętego, Jana Pawła II. To właśnie Balice często były pierwszym obrazem ojczyzny jaki Papież Polak widział tuż po przybyciu do naszego kraju...i ostatnim , który zapamiętywał żegnając się z rodakami na lotnisku . Wszyscy wiemy jak bardzo Jan Paweł II kochał młodzież i jak ona Go kochała i kocha. W tym szczególnym dniu  młodzi ludzie z naszej parafii, pod kierownictwem osób dorosłych prowadzili uroczysty  różaniec w intencji rychłej beatyfikacji sługi Bożego Jana Pawła II, w intencji naszych rodzin i papieża Benedykta XVI.Do pięknie przygotowanego przez scholkę śpiewu włączali się wszyscy obecni. Podczas tego szczególnego różańca dało się odczuć ogromną powagę, ale równocześnie atmosferę wspólnotowego i radosnego „świętych obcowania”. Po zakończonym nabożeństwie wierni mieli okazję oglądnąć wystawę znaczków pocztowych  wydanych z okazji pielgrzymek Jana Pawła II przygotowaną przez pana Zbigniewa Lecha.

ŚWIĘCI DLA RODZINY -  ŚWIĘTE MATKI, ŚWIĘCI OJCOWIE.

 ŚWIĘTA  JOANNA BERETTA MOLLA

"Dziękujemy wam heroiczne matki, za waszą miłość niczym nie przezwyciężoną! Dziękujemy za heroiczne zawierzenie Bogu i Jego miłości. Dziękujemy za ofiarę, którą złożyłyście ze swojego życia. Dzisiaj Chrystus oddaje wam w tajemnicy paschalnej ten dar, jaki Mu złożyłyście. On ma moc oddać życie, które przyniosłyście Mu w ofierze...".

Słowa wypowiedziane przez Ojca Świętego podczas beatyfikacji Joanny Beretty Molli są hołdem dla wszystkich matek na całym świecie. Ofiarę z życia, którą złożyły heroiczne matki, a wśród nich Joanna, Jan Paweł II określa następująco: "Macierzyństwo może być źródłem wielkiej radości, ale może także stać się źródłem cierpień, a niekiedy wielkich zawodów. Wówczas miłość staje się próbą, czasem heroiczną, która wiele kosztuje macierzyńskie serce kobiety...".O tym wiedziała bł. Joanna, kiedy stanęła przed wyborem ratowania siebie czy też własnego maleństwa, które zaczęło żyć pod jej sercem. Dla niej jako matki malutkich jeszcze dzieci (5, 4, 2 lata) ten wybór nie był wcale łatwy. Wiele kosztowała ją ta decyzja, tak zwierzała się swojej siostrze: "żebyś wiedziała, jak się cierpi, kiedy pozostawia się malutkie dzieci". Jednak mimo ogromu tego cierpienia Joanna zdecydowanie prosiła męża: "Piotrze - proszę cię, jeżeli trzeba będzie wybierać między mną i dzieckiem - żadnych wahań. Żądam, abyście wybrali dziecko. Ratujcie dziecko".

Błogosławiona Joanna wiedziała doskonale, że bardzo potrzebna jest trójce swoich dzieci, ale równocześnie była przekonana, że jest niezbędna swojemu maleństwu, które nosiła w swoim łonie. Jako lekarz była świadoma zagrożeń płynących z tak podjętej decyzji, mimo to nie cofnęła się, tylko zaufała Opatrzności. Do swojej przyjaciółki tak powiedziała: "idę do szpitala, lecz nie jestem pewna, czy wrócę. Trudne jest moje macierzyństwo, będą mogli uratować tylko jedno z nas, chcę, żeby żyło moje dziecko". Błogosławioną Joannę można spokojnie nazwać patronką wszystkich matek polskich i ich rodzin, które jak ona w heroiczny sposób zaufały Opatrzności. Ojciec Święty Jan Paweł II mówi: "Kobieta, która wierzy Chrystusowi, znajduje oparcie w tej właśnie miłości. Jest to miłość, która wszystko przetrzyma. Ta miłość pozwala jej wierzyć, że wszystko, co czyni dla dziecka poczętego, narodzonego, dorastającego czy dorosłego - czyni równocześnie dla dziecka Bożego...".

I tak uczyniła Joanna. Jej uratowana córka też jest lekarzem i służy chorym z ogromnym oddaniem, jak jej święta matka. Świadectwo Joanny Emanueli dane podczas II Kongresu Rodzin wielodzietnych w Łomnicy w 1996 roku oraz w Rio de Janeiro podczas Światowego Spotkania Rodzin z Ojcem Świętym w 1997 r. jest następujące: "Droga Mamo, dziękuję ci za to, że dałaś mi dwukrotnie życie - kiedy mnie poczęłaś i kiedy pozwoliłaś, abym się narodziła, broniąc mego życia. I tak moje życie próbuje być naturalnym przedłużeniem twojego życia, twojej radości z życia, twojego entuzjazmu i odnajduje pełne znaczenie w zaangażowaniu się i oddaniu tym, którzy żyją w cierpieniu. Droga Mamo, modlę się za wszystkie mamy i za wszystkie rodziny, które się do ciebie uciekają i które w tobie ufność pokładają".Natomiast mąż błogosławionej Piotr Molla napisał Ojcu Świętemu następujące świadectwo: "Joanna kochała bardzo życie i wszystkie piękne rzeczy dotyczące życia. Z pomocą i błogosławieństwem Bożym razem próbowaliśmy uaktualnić w naszej rodzinie sakrament miłości, w którym podarowaliśmy się jedno drugiemu. Razem dzieliliśmy pewność, że życie ludzkie jest święte, ponieważ jest darem Boga, że stworzenie wraz z jego nienaruszalnym prawem do życia jest takim już od jego poczęcia. Kiedy Joanna została dotknięta tajemnicą cierpienia, była przykładem i zachętą także dla mnie. Wraz z nią także i ja odnalazłem odwagę bycia wiernym powołaniu chrześcijańskiemu aż do największej miłości".

Święta Joanno, matko rodziny, módl się za nami, św. Joanno, cudowna żono, módl się za nami, św. Joanno, opiekunko biednych, opuszczonych, módl się za nami, św. Joanno, mądry lekarzu, módl się za nami, św. Joanno, ty, która stanęłaś w obronie swego dziecka, dodaj nam odwagi, abyśmy zawsze umieli obronić każde poczęte życie w Polsce.

/na podstawie Naszego Dziennika15-16 maj 2004 nr 113/

A B C... UCZESTNIKA MSZY ŚWIĘTEJ. /część 1/

Czyli jak zachować się podczas mszy świętej i nie tylko.

Postawa klęcząca - U chrześcijan klękanie, jako gest liturgiczny, pierwotnie oznaczało uwielbienie dla Boga. W III w. utraciło ten charakter. W IV w. w liturgii klękało się przed świętymi przedmiotami (np. przed ołtarzem, kościołem, krucyfiksem) i osobami (biskupem, prezbiterem). Był to zatem gest uszanowania. Klękanie oznaczało także postawę pokutną i błagalną. Od XI w. w związku z rozwojem kultu eucharystycznego, klękanie zdobyło znowu charakter wielbienia w znaczeniu pierwotnym. W tym znaczeniu weszło do Mszy św. Takie znaczenie ma ono również dzisiaj.
Przyklęknięcie wykonuje się przez zgięcie prawego kolana aż do ziemi. Wykonuje się je przed Najświętszym Sakramentem i przed Krzyżem świętym od jego uroczystej adoracji w liturgii Wielkiego Piątku aż do rozpoczęcia Wigilii Paschalnej.
 Jeżeli w prezbiterium jest tabernakulum z Najświętszym Sakramentem, kapłan, diakon i inni usługujący przyklękają po przyjściu do ołtarza przed odejściem od niego, nie zaś podczas samej celebracji Mszy świętej.Poza tym przyklękają wszyscy, którzy przechodzą przed Najświętszym Sakramentem chyba, że idą w procesji.
W naszej kaplicy nie ma jeszcze tabernakulum więc przechodząc wystarczy uczynić gest ukłonu.

Cześć ołtarzowi oddaje się przez głęboki ukłon./ OWMR 49/ 

Pokłon, względnie ukłon, w liturgiach wschodnich jest często stosowanym znakiem głębokiego szacunku i uwielbienia. W liturgii rzymskiej pokłon oznacza zarówno szacunek jak i usposobienie pokutne. Rozróżnia się dwa rodzaje ukłonów: pochylenie głowy i pochylenie ciała:

Pochylenie głowy czyni się wymawiając razem imiona trzech osób Boskich, imię Jezusa, Najśw. Maryi Panny i świętego, na którego cześć odprawia się Mszę św.

 Pochylenie ciała, czyli głęboki ukłon czyni się przed ołtarzem przed i po Mszy, kapłan – w czasie modlitwy własnych, lud – w czasie wyznania wiary na słowa: I za sprawą Ducha Świętego (OWMR 275).

opracowano na podstawie tłumaczenia polskiego z „Ogólnego wprowadzenia do Mszału Rzymskiego” z dnia 25.02.2004

CZYŚCIEC

Święta Faustyna  w swoim Dzienniczku pisała tak: „..zapytałam się Pana Jezusa, za kogo jeszcze mam się modlić? Odpowiedział mi Jezus, że na przyszłą noc da mi poznać, za kogo mam się modlić. Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które je paliły, mnie nie dotykały. Mój Anioł Stróż nie odstępował mnie ani na chwilę, l zapytałam się tych dusz, jakie jest ich największe cierpienie? l odpowiedziały mi jednogłośnie, że największe dla nich cierpienie to tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w Czyśćcu. Dusze nazywają Maryję "Gwiazdą Morza". Ona im przynosi ochłodę. Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia. Wyszliśmy za drzwi więzienia cierpiących. Usłyszałam głos wewnętrzny, który powiedział:Miłosierdzie Moje nie chce tego, ale Sprawiedliwość każe. Od tej chwili ściślej obcuję z duszami cierpiącymi. (Dz 20)

W NADCHODZĄCYM MIESIĄCU, LISTOPADZIE SZCZEGÓLNIE POWINNIŚMY PAMIĘTAĆ O NASZYCH DROGICH ZMARŁYCH.

Dzięki swojej ofierze możesz zyskać dla dusz cierpiących w czyśćcu częściowe lub całkowite usunięcie oczyszczającej kary. Możesz pomóc duszom czyśćcowym poprzez:

-         Ofiarowanie Mszy św. i Komunii św.  /KKK 1032/,

-         Ofiarowanie odpustu za zmarłych/KKK 1471/,

-         Jałmużnę i dzieła pokutne /KKK  1032/,

-         Modlitwę /KKK 1032/.

W minionym miesiącu  SAKRAMENT MAŁŻEŃSTWA zawarli :

Piotr Setkowicz i Emilia Gołyźwiak

Życzymy im Bożego Błogosławieństwa na nowej drodze życia.