POSŁANIEC 8/2005
Ks. Jan
Twardowski -
„CZEKANIE”
Popatrz na psa uwiązanego przed sklepemo swym panu myślina dwóch łapach czekapan dla niego podwórzem łąką lasem domemoczami za nim biegnie i tęskni ogonempocałuj go w łapę bo uczy jak na Boga czekać.
Kardynał Stefan Wyszyński mówił :
„Jak wspaniałe jest duchowe kierownictwo Kościoła, który każdego roku
prowadzi nas z doliny Jozafata do Betlejem! Czyż nie odtaje ludzkie serce
przykryte nawet zwiędłym liściem rezygnacji, gdy głuche echo przewierci wesoła
nowina : Bóg się rodzi, moc truchleje...
OTWARCIE NA DUCHA .
Cała nasza wiara opiera się na duchowości. Otwieramy się na sprawy
duchowe podczas sakramentów. Sakrament Chrztu Świętego czyni nas
Czyli jak zachować się podczas mszy świętej i
nie tylko.
Znak krzyża – Każdą
modlitwę rozpoczynamy znakiem krzyża i takim samym znakiem ją kończymy. Krzyż
to znak naszego zbawienia. To pierwszy gest religijny jakiego matka uczy swoje
dziecko. Wykonując ten znak, oddajemy się pod obronę krzyża i jednocześnie
pod opiekę „Ojca, Syna, i Ducha Świętego”. Robiąc znak krzyża powoli i
wyraźnie (od czoła do piersi i od ramienia do ramienia), wyznajemy, że jesteśmy
ogarnięci przez krzyż Chrystusa. Pamiętajmy aby za każdym razem było to
nasze wyznanie wiary , a nie „podrapanie” się po czole i brzuchu. Przed
Ewangelią kreślimy kciukiem trzy małe znaki krzyża: na czole( pragniemy pojąć
Ewangelię naszym rozumem), na ustach (pragniemy ją wyznawać ustami), na
piersiach (pragniemy przemieniać się zgodnie z Bożym słowem i zachować je w
swoim sercu).
Złożone dłonie – Żeby się modlić, potrzebujemy ciszy. Chodzi nie tylko o ciszę wokół nas, ale przede wszystkim o wyciszenie naszego wnętrza. Gdy składamy ręce, to tak, jakbyśmy wchodzili w siebie samego, do swojego wnętrza. Koncentrujemy się, aby myśleć o sobie oraz o Bogu.Podczas mszy świętej kapłan modli się z rozłożonymi rękami. W taki sposób modlili się pierwsi chrześcijenie. Gest ten nazywamy postawą oranta. „Orant” oznacza modlącego się. Rozłożone ręce przypominają o ukrzyżowaniu Chrystusa. Kapłan przybiera tą postawę w imieniu wszystkich zgromadzonych i tym samym otwiera nas na to co Bóg dla nas przygotował. Rozłożone ręce kapłana pragną zebrać modlitwy całej wspólnoty i zanieść je przed tron Boga.
Znak pokoju – to
gest pojednania z bliźnimi. Dlatego Kościół zachęca nas aby przekazywanie
go sobie nie stwarzało wrażenia chaosu na mszy świętej, a było raczej
wyrazem prawdziwego pokoju naszych
serc. Jeżeli przekazujemy komuś znak
pokoju przez podanie ręki uczyńmy to tylko wobec najbliższych sąsiadów.
Pamiętajmy jednak, że nie mamy prawa z czystym sumieniem podawać nikomu ręki
jeśli jesteśmy z kimś skłóceni albo na kogoś zagniewani.
ŚWIĘCI DLA RODZINY - Mamma Rosa
Beatyfikowano Eurozję Fabris - wzór żony i matki .Prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych kard. José Saraiva Martins ogłosił 6 listopada w Vicenzy na północy Włoch, w imieniu Benedykta XVI, dekret uznający za błogosławioną włoską żonę i matkę Eurozję Fabris Barban.Liturgii beatyfikacyjnej w miejscowej katedrze przewodniczył biskup tej diecezji Cesare Nosiglia. Koncelebrowali m.in. emerytowany przewodniczący Zarządu Dzedzictwa Stolicy Apostolskiej kard. Agostino Cacciavillan, emerytowany biskup Vicenzy - Pietro Nonis i postulator sprawy o. Luca De Rosa.Nowa błogosławiona, nazywana powszechnie "Mamą Różą" (Mamma Rosa), żyła w latach 1866-1932, była tercjarką franciszkańską. Jej wicepostulator o. Fabio Longo powiedział w Radiu Watykańskim, że pochodziła z rodziny chłopskiej z Quinto Vicentino, ale od 4. roku życia aż do śmierci mieszkała w Maroli na terenie tejże diecezji Vicenza.W wieku 20 lat poślubiła wdowca Carlo Barbana, ojca dwóch malutkich córek, osieroconych przez wcześnie zmarłą matkę. Miała z nim dziewięcioro dzieci, a oboje zaadoptowali jeszcze czworo innych dzieci.Eurozja była przykładną matką i małżonką, sprawiając, że jej dom stał się szkołą świętości. Swoją łagodnością i cierpliwością potrafiła zmienić szorstki i często konfliktowy charakter męża.Otwarta na wielkie wartości chrześcijaństwa mądrze prowadziła swe dzieci na Boże ścieżki. Trzech synów obrało kapłaństwo, w tym jeden w zakonie franciszkańskim. Najmłodszy wstąpił do niższego seminarium w Vicenzy, lecz zmarł w 14. roku życia. Jedna z córek obrała życie konsekrowane w zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia, zaś jeden z synów adoptowanych został franciszkaninem jako brat Giorgio (Jerzy). Owdowiała w 1930 roku. Z radością przyjmowała cierpienie. Zmarła 8 stycznia 1932 roku.
Wyniesiona do chwały ołtarzy Eurozja Fabris jest
przykładem świętej matki, którą Kościół ukazuje w czasach kryzysu
rodziny - podkreślił o. Longo. Dodał, że jej beatyfikacja wskazuje, że
rodzina nie tylko przekazuje wiarę, ale sama jest prawdziwą drogą do świętości.
(na podstawie strony internetowej Radia Watykańskiego)